Zostaniesz rodzicem. Jeszcze tego nie wiesz, ale wiele się zmieni w twoim życiu. 365 dni w roku i 24/h na dobę będziesz odpowiedzialna za malutkiego człowieka. Wyobrażasz sobie co cię czeka na etapie: ciąża, poród, dziecko. Nowe, nieznane emocje wywołują w tobie wiele obaw. To naturalne. Ciąża, poród, narodziny dziecka to historia wyjątkowa i inna za każdym razem. Do końca nie wiemy co nas czeka, czego możemy się spodziewać, scenariusz pisze na bieżąco życie.
Prawo autorskie Agata Okólska
Będziesz mamą, tatą, chcesz się przygotować. Czytasz poradniki, pytasz rodzinę i znajomych o ich własne doświadczenia, grzebiesz w internecie, szukasz informacji. Chcemy być świadomymi, dobrze przygotowanymi do ciąży, porodu, pielęgnacji dzieci, rodzicami, ale do szkół rodzenia podchodzimy zwłaszcza w mniejszych miastach i miasteczkach z rezerwą. Wolimy być karmieni różnymi radami i opowieściami teściowej, ciotki, koleżanki, o ich ciążach i porodach. I nakręcamy się. Doświadczone kobiety, które urodziły dzieci opowiadają przyszłej mamie historie mało motywujące ją do urodzenia dziecka. Starsze pokolenie babć i mam, nierzadko jest zdania: MA BOLEĆ. Z reguły nasze znajome, które dopiero co urodziły dzieci też nie wspierają przyszłej rodzącej, raczej dołują ją historiami o koszmarach i powikłaniach porodowych. Jak to jest fatalnie: poród trwa 100 lat, wszystko boli i jesteś zdana sama na siebie.
Przyszła MAMO zapytaj doradców ze starszych pokoleń i młodych mam w twoim wieku, jak przygotowywały się do porodu i czy były choćby na dwugodzinnych zajęciach w szkole rodzenia. I niech da ci to do myślenia.
Czytam wpis na forum: „… poród był straszny. Koszmar. rodziłam trzy dni, bolało masakra, nie wiedziałam co się dzieje, co robić…” – Strach. Niewiedza. Po zajęciach w szkole rodzenia wiesz, jak rozróżnić, liczyć skurcze porodowe, po co iść na KTG, w której jesteś fazie porodu, kiedy zaczniesz rodzić, jak radzić sobie z bólem i stresem; nie jesteś zaskoczona reakcjami i objawami płynącymi z twojego ciała. Podręcznik albo opowieści koleżanki nie nauczą cię prawidłowego oddychania, które dotleni dziecko w trakcie różnych okresów porodu. Szkoła rodzenia jak najbardziej tak.
Albo inny wpis: „… chodziłam do szkoły rodzenia a i tak miałam cesarkę…” – Właśnie dlatego wybierz dobrą szkołę rodzenia. Sprawdź co ci oferuje – jak prowadzą zajęcia, jaki mają sprzęt, jaką ma opinię. Pamiętaj i w niewielkim mieście znajdziesz taką szkołę. W dobrej szkole rodzenia dowiesz się, że może się zdarzyć, ale oczywiście nie musi (!) poród zakończony cesarskim cięciem. W dobrej szkole rodzenia jesteś przygotowana na różne opcje, poznajesz wiele możliwości, i oswajasz się z myśleniem, że nie wszystko musi przebiegać tak, jak sobie zaplanujesz. Życie. Właśnie w szkole rodzenia możesz zmierzyć się z myślą o cesarce, z problemami okresu połogu, z ewentualnym karmieniem butelką. Tam dowiesz się, że łatwo nie będzie, ale masz różne możliwości złagodzenia, zredukowania bólu, które możesz wybrać. Po to są też w szkole rodzenia wykonywane pomiary miednicy. To bardzo ważne pomiary, które pozwalają ocenić jej szerokość, twoje możliwości podczas porodu.
Poradnik, internet da ci teorię, ale nie praktykę i pewność, że wykonujesz coś prawidłowo. Położna ze szkoły rodzenia, do której zawsze możesz zadzwonić, nauczy cię jak ubrać, kąpać, prawidłowo trzymać noworodka, odpowie na twoje osobiste wątpliwości, pytania. W dobrej szkole rodzenia dowiesz się tego, czego nie wyczytasz na forach internetowych, jak poradzić sobie gdy dokucza ci konkretna ciążowa przypadłość, co jest dla ciebie wskazane, bo jesteś traktowana indywidualnie. W szkole rodzenia po prostu spotkasz się sama ze sobą, z własnymi obawami i oczekiwaniami wobec twojego porodu, podejścia partnera i pojawienia się na świecie dziecka. Szkoła rodzenia jest dobrym punktem wyjścia do budowania nowej relacji, już jako rodziców, bo tu zaczniesz konfrontować swoje odczucia z wizją partnera. Ty i partner razem z położną przedyskutujecie, jak przyszły ojciec ma się odnaleźć na porodówce, jaka może być jego rola, w czym może pomóc.
Prawo autorskie Agata Okólska
https://www.facebook.com/AgataOkolskaFotografiaDziecieca
Dlatego nie słuchaj opowieści sprzed lat pt. „musi boleć”, bo już dawno zmieniły się standardy, zalecenia, podejście do ciąży, porodu, pielęgnacji dzieci. Przyszła mamo nie słuchaj również historii porodowych znajomych, bo musisz przede wszystkim pamiętać, że ciąża i poród to w każdym przypadku inna, wyjątkowa historia. Żaden poród nie jest identyczny, podobnie jest z ludźmi. „Nic dwa razy się nie zdarza”-pisała W. Szymborska.
To, że znajoma miała mdłości w 6 tygodniu, nie oznacza, że ty też je będziesz miała. To, że źle jej wyszedł cukier i żelazo w 18 tygodniu ciąży nie oznacza, że tobie też źle wyjdzie. To, że rodziła 18 godzin i trzy minuty, nie oznacza, że twój poród tyle potrwa.
Dlaczego? Bo TY, to nie ona. Bo idąc do szkoły rodzenia, dowiesz się jak dbać, by wyniki twoich badań były dobre i co robić, jak spada poziom żelaza. Bo, znając przebieg porodu, jego fazy, metody radzenia sobie z bólem, będąc dobrze zmotywowana po zajęciach w szkole rodzenia, sprawisz osobiście, że twój poród będzie przebiegał zdecydowanie inaczej.
Jest i kolejny plus. Po zajęciach w szkole rodzenia twój partner wykąpie, przebierze, zmieni pieluchę dziecku, a ty mamo łatwiej poradzisz sobie z poporodowymi huśtawkami emocji, karmieniem piersią.
Fakty są też takie, że w Polsce niewiele ponad 20% rodziców korzysta ze szkół rodzenia, wolą albo iść na żywioł albo przygotować się tylko teoretycznie, gromadząc różne mniej, bardziej przydatne informacje, poradniki, czytając to i owo. To mnie zawsze zastanawia.
Po co kupować w ciemno zbędne lub nieprzydatne rzeczy, które może pomogą, a może polecą do kosza, bardziej opłaci się szkoła rodzenia. Przecież, tam dostaniesz materiały edukacyjne, przetestujesz bezpłatnie różne rzeczy, otrzymasz pakiety startowe dla mamy i dziecka, to ułatwia dokonywanie późniejszych wyborów. Jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia. Na ceremonię ślubną jesteśmy w stanie wydać naprawdę dużo, przygotowywać się do tego miesiącami, bo to jeden z najważniejszych momentów w naszym życiu. Urodzenie się dziecka jest jeszcze ważniejszym momentem w życiu, więc chyba warto pomyśleć o szkole rodzenia. Zwłaszcza, że w przypadku ślubu przygotowujemy się do przeżycia jednej wyjątkowej doby, a w przypadku narodzin są to niezliczone ilości dób… Patrząc na kwestię rodzicielstwa z tej perspektywy korzyści, umiejętności nabyte w szkole rodzenia są nie do przecenienia tak w trakcie porodu, jak i po nim.
Prawo autorskie Agata Okólska
https://www.facebook.com/AgataOkolskaFotografiaDziecieca
Podsumowując, „rodzić” można na dwa sposoby. Pierwszy: przyjąć, że poród, ciąża to tajemnica, wiedza nie do zgłębienia, zdać się na instynkt przetrwania, czyli surwival – będzie co będzie, damy radę, albo nie. To podejście ma bardzo wielu zwolenników. I podejście drugie, mało popularne: zapisać się do szkoły rodzenia i tam przygotować się na jeden z najważniejszych momentów twojego życia. Zostać świadomym rodzicem, podejść do sprawy z dystansem, dobrą energią, spokojem i motywacją. Wybór pozostawiam przyszłym Rodzicom.
Akademia Radzenia i Rodzenia Beba
Radom, 2015 r.
https://www.facebook.com/AkademiaRadzeniaiRodzeniaBeBa