Konik na biegunach, szmaciany pajacyk i znaleziony przy drzewie kijek. To tylko niektóre wymienione przez Was ulubione zabawki z dzieciństwa. Z każdą z nich wiążą się wyjątkowe wspomnienia i zabawne historie.
Na ostatnim spotkaniu Świadomej Mamy podzieliliście się z nami swoimi refleksjami związanymi z ulubioną zabawką. Poniżej publikujemy wybrane opowieści z Waszego dzieciństwa.
• Lalka szmaciana o imieniu Petronella. Przez wiele lat była zdecydowanie większa niż ja i siedziała w kącie mojego pokoju. Zawsze mogłam się do niej przytulic. Była mięciutka, zawsze uśmiechnięta, a jej długie ręce wystarczyły, aby okręci wokół mnie. Magdalena B.
• Moją ulubioną zabawka przez długie lata była maskotka małpka. Brałam ją ze sobą dosłownie wszędzie. Nieraz maskotka była wyciągana z kałuży , wyrywana z pyska psa lub wygrzebywana z piaskownicy. Po takich atrakcjach małpka mało przypominała siebie – nie miała jednego oka ani łapki, brzuszek był pozszywany w paru miejscach. Kiedyś tata przeszukał całe miasto, bo stało się nieszczęście – małpka zaginęła! Ja w domu, w czarnej rozpaczy, uspokajana przez mamę, a tata z obłędem w oczach szukał zastępczyni. To jakiś cud, że mu się udało! Zanim mi ja dał, musiał ja ulepszyć – wybrudzi, wyrwać łapkę i oko… „Marti”
• Bączek – Anna Z.
• Moją ulubioną zabawką była myszka, ale tak naprawdę traktowałam ją jak liska, ponieważ w TV oglądałam bajkę „Przyjaciele z Zielonego lasu i byłam zakochana w lisku. Kiedyś nie było takich zabawek jak dziś, więc moja mama kupiła mi myszkę i powiedziała, że to lisek. Za każdym razem, kiedy ktoś mi mówił, „piękna ta myszka”, to płakałam i mówiłam, że to lisek. „Lidiana”
• Bardziej interesowało mnie, co można zbudować z piasku. Ewelina M.
• W dzieciństwie hodowałam świnki Morskiem które były dla mnie najciekawszą zabawką. Woziłam je w wózku na spacery. Budowałam im domki i inne zabawki. Ponadto, zmontowałam sobie sprzęt stomatologiczny i borowałam zęby wszystkim misiom i lalkom. Marta S.
• Klocki – nieśmiertelna zabawka nie tylko dla chłopców. Oczywiście szczytem marzeń były kolejne pudełka klocków LEGO. To chyba zabawka, z której można wyczarować wszystko. Wystarczy tylko trochę wyobraźni. „Afi”
• Ulubioną moją zabawką był duży pluszowy miś. Siadał ze mną na fotel. Wszędzie chodził ze mną i zawsze łapałam go za rączkę i była już taka zmęczona, że pewnego dnia się urwała, ale mama przyszyła misiowi rękę i było znowu dobrze 😉 „laspis”
• Miś wypchany słomą oraz gumowa lalka Amelka, ciągle ją woziłam we wózku. Nie wyobrażałam sobie bez nich zabawy. „Aga 78”
• Lalka Kasia była lalką mojej mamy. Jak obcięłam jej włosy, czekałam aż odrosną – trochę odrosły, bo mocno je wyciągałam z główki. Poza tym moja lalka sikała – zawsze po kąpieli. Ale z nią miałam problemów 😉 „ewa gb”
• Szmaciany królik w kwiatki „bocian”
• Uwielbiałam bawić się lalką bobasem o imieniu Kasia. Ćwiczyłam wówczas pełnienie roli mamy, do której przygotowuje się obecnie. „lid”
• Nie pamiętam, kto dał mi mojego „SONIKA”, zawsze był przy mnie: spał ze mną, chodził na spacery i do lekarza. Wszystkie te wędrówki odcisnęły ślad na wyglądzie i trąba „SONIKA” przechyliła się na bok. Mimo wiszącej trąby zawsze był ulubioną maskotką, mam ją do dziś 😉 Choć jest już stary, a jego czerwone spodenki straciły już dawny kolor. „Danutka”
• Miś- mruczek, którego dostałam od wujka chrzestnego. Miś był duży, w kolorze ciemnego brązu w czerwonym sweterku i mruczał, gdy się go nadusiło na brzuszek. Z początku się tego bałam, ale z czasem to polubiłam. Monika K.
• W dzieciństwie miałam swoją ukochaną przytulankę – króliczka w piżamie. Pamiętam, że w sytuacjach, kiedy w nocy się bałam, uspokajałam pluszaka, aby on się nie bał. Mam go do dnia dzisiejszego i czasem pożyczam go swoim dzieciom. „Pistolka”
• Lalka, którą ubierałam w niemowlęce ubranka mojej siostry. Kąpałam ją tak samo jak moja mama kąpała moja młodszą siostrę. Czesałam jej włosy, kremowałam. Była jak drugi noworodek w domu. Anna B.
• Wózek dziecięcy – od najmłodszych lat przygotowywałam się do roli Świadomej Mamy. Dziś nią jestem. „Racjooleq”
• Najlepszą zabawką był worek plastykowych koralików, które namiętnie kilka razy dziennie rozdzielałam na kolory. Poza tym uwielbiałam układać puzzle. „Mamusia po raz 2”
• Burek – ogromny pies, nisko osadzony, z długimi uszami. Wraz z siostrą lubiłyśmy na nim jeździć . Mam nadzieję, że moja córka tez go polubi. „Rut junior”
• Auto na baterie. Jacek
• To był resorek ;), lubiłem jeździć po ścianach i denerwować rodziców. Paweł P.
• Zestaw drewnianych pociągów – najlepsze, najbardziej urokliwe zabawki. Kolorowe, funkcjonalne i edukacyjne. Możliwość tworzenia nietypowych torów jazdy. Ta zabawa najbardziej utkwiła mi w pamięci. W szczególności momenty, gdy po pewnym czasie zabawy byłem specjalnie usypiany przez mojego tatę, by mógł się też pobawić w „małego maszynistę”. Zabawa, która łączy pokolenia. „Tata Maciej”
• Brat zabrał mnie do kina na „Niekończąca się opowieść” i tam był latający pies. Taką maskotkę miałem, latałem na nim aż do najstraszniejszego dnia w życiu – mama wywaliła go bo był brudny. Przez 3 dni płakałem, aż dostałem od brata prawdziwego psa. Norbert
• Miałem kij znaleziony przy drzewie i nie chciałem się z nim rozstać. Michał B.
• Plastikowy pistolecik. Michał M.
• Moją ulubioną zabawką z dzieciństwa było sreberko od czekolady, które było wypełnione metalową kulką. Myślałem, że był to ludzik. Mam go do dzisiaj, był zawsze ze mną. Z czasem włożyłem go do szuflady, ale jest ze mną. Robert Ś.
• Komplet figurek Indian. Zawsze walczyliśmy z bratem (on miał kowbojów). Jako młodszy brat zawsze przegrywałem. Bawiliśmy się na dworze i ostatecznie zgubiły się gdzieś w piasku na podwórku. „Szymcio 24”
• Moją ulubioną zabawką był mały pluszowy miś. Często z nim rozmawiałam. Minęło sporo czasu i miś stracił zainteresowanie w moich oczach , ale na świecie była już moja bratanica. Podarowałam jej mojego misia i ona tez się z nim nie rozstawała. Pewnego dni miś został w gdańskim tramwaju. Dziś nieznane są jego losy. Może ma go inne dziecko i wszędzie go zabiera i z nim rozmawia? „Hamelka”
• Od najmłodszych lat nie rozstaję się z torebką. „Kasia nijak”
• Nie rozstawałam się z białym kocykiem. Często odwiedzałam sąsiadkę w bloku, ciągnęłam ten kocyk po schodach. Mama prawie codziennie go prała. Pranie musiało odbywać się, kiedy spałam, ponieważ każde zniknięcie kocyka traktowałam jako tragedię. „catherine”
• Ulubioną zabawką była lalka Bartek. Była ona dosyć duża. Pewnego dnia na przejściu granicznym celnik stanowczo zażądał paszportu tej lalki, gdyż była podobna do 2-letniego dziecka. Dopiero gdy wziął na ręce Bartka, zorientował się, że to lalka. Justyna
• Moja ukochaną zabawką był stary konik na biegunach. Huśtałam się na nim razem z moim rodzeństwem i prześcigaliśmy się, kto mocniej się bujnie. Konikowi urwał się ogon, stracił siodło i uzdę, wychodziło z niego siano, ale i tak był moja ulubioną zabawką. „Martwiczek”
• Z racji tego, że mam starszego brata w dzieciństwie dostawałam tylko samochody ;(Ulubiony to żółty łazik. Miał gumowe koła i wyjeżdżając na przechadzkę, przewracał się i jechał dalej. Anna W.
• Moją ulubioną zabawka był żółty, pluszowy miś, który miał bijące serduszko, które można było wyciągać. Tato mi go przywiózł z Francji i nie potrafiłam bez niego zasną, zawsze zasypiałam słuchając bicia jego serca. „Alicja 1985”
• Ponieważ wychowywałam się z samymi chłopakami, moje zabawy z dzieciństwa przypominały raczej wybryki chłopięce niż zabawy w „czysty dom”, „zakupy” i „lalki”. Bawiłam się w wojny, podchody, graliśmy w piłkę. „Anna Roza”
• Był to biały, pluszowy piesek, który wyglądał jak prawdziwy pudelek. Brałam go zawsze na podwórko i spacery, udawałam przed innymi dziećmi, że jest prawdziwy, ponieważ nie miałam swojego prawdziwego pieska, a o nim marzyłam.”Gosialek20″
• Będąc dzieckiem zostałam posiadaczem pluszowego chomika. Była to urocza zabawka, która zawładnęła moim dzieciństwem. Niestety, w wyniku użytkowania, mój mały pluszowy przyjaciel tracił różne części ciała. Przechodził masę operacji przyszywania różnych części ciała i garderoby. Jednak, gdy chomik stracił policzki, nie można było ich odratować. Moja rozpacz była ogromna. Rodzice, by mnie pocieszyć, tłumaczyli, że chomiczek zmienił wcielenie i został szczeniakiem. Tego dnia zostałam szczęśliwym posiadaczem nowego pluszaka. „Jeloonka”
• Zawsze były to pluszowe zwierzątka i to zamiłowanie pozostało do dziś. Dziś jednak zamieniłam pluszami na prawdziwe, żywe zwierzaki. Alicja
• Moim ulubionym przedmiotem z dzieciństwa były gwoździe i młotek. Wspomnienia związane z tymi przedmiotami są barwne i nie ukrywam, że często także bolesne. Jedno jest pewne, dzięki temu, precyzja wbijania gwoździa doprowadzona została do perfekcji. „Roma 2011”
• Najbardziej w dzieciństwie lubiłam układa puzzle. Ulubione puzzle przedstawiały kreskówkę z całą masą bałwanków rzucających się śnieżkami. Były one bardzo trudne. Mój młodszy brat, mający wtedy 4 lata był małym złośliwcem i zabierał mi po 2-3 puzzle i na końcu jak mi ich brakowało, musiałam załatwi mu czekoladę z górnej półki w kuchni. „Faib”
Zachęcamy także do przeczytania artykułu na temat dawnych i współczesnych zabawek:
https://www.swiadomamama.pl/gdzie-si%C4%99-podzia%C5%82y-tamte-zabawki
