Razem z maluszkami tworzymy „Podręcznik dziecięcego smaku”.
Każdy z nas ma jakąś ulubioną potrawę, a co najchętniej zajadają maluszki? Zobaczcie jak Świadome Mamy dały się ponieść kulinarnemu szaleństwu i kto im w tym pomagał:)
Oto najciekawsze przepisy, które dołączamy do „podręcznika dziecięcego smaku”: Z pewnością niezabrakło w nich odrobiny humoru i szczypty wyobraźni…
Zapiekanka Kamilki
Składniki:
pierś z kurczaka lub kawałek indyka (polecam również królika)
marchew 2-3 szt.
pietruszka kawałeczek
seler kawałek
por kawałek
makaron
3 pomidory (obrać ze skórki)
Warzywa zetrzeć na tarce, pomidory pokroić i poddusić na patelni, mięsko pokroić w kosteczkę i dodać do warzyw, podlać wodą by zmiękło. Całość wymieszać, z lekko podgotowanym makaronem, w naczyniu żaroodpornym, włożyć do piekarnika by wszystkie składniki razem się delikatnie zapiekły, na ok. 30 min. Smacznego!
Przy okazji pichcenia z córeczką układamy różne kształty z makaronu,(polecam kolorowe makarony lub te o ciekawych kształtach) mieszamy,przekładamy do różnych miseczek i naczyń, zabawy jest po pachy, zależy
wszystko od wyobraźni 🙂 O tym jak smakuje nie będę się rozpisywać, bo minka Kamilki obrazuje wszystko.
A w czasie gdy danie w piekarniku, mała gosposia wyciąga z szafek i poznaje kuchenne akcesoria 🙂
Pyzy z sosem bolońskim i bazylią Zuzi
Składniki:
500g mięsa mielonego
1 cebulka
6-7 listków bazylii
Przyprawy
Przecier pomidorowy
1 ząbek czosnku
Trochę masełka
Masełko roztapiamy w garnku, dodajemy cebulkę drobno pokrojoną i podsmażamy. Następnie dodajemy mięso i delikatnie mieszamy ,przyprawiamy do smaku. Dodajemy majeranek , bazylię drobno pokrojoną, czosnek. Wszystko razem mieszamy na małym ogniu.
Gotujemy około 20 minut , dodajemy przecier pomidorowy , czekamy aż się zagotuje .
Pyzy garujemy około 5 minut od momentu zagotowania wody.
Nakładamy na talerzyk, polewamy sosem bolońskim i gotowe:)
A na deser….:)
Muffinkowe opowieści Karola
Składniki:
100g masła (roztopić w garnuszku)
1szklanka mleka (wlać do ciepłego mleka)
2 jajka
2 szklanki mąki (wrocławskiej)
proszek do pieczenia (18g)
1/2 lub 3/4 szklanki cukru (jak kto lubi, my nie lubimy przesłodzonych)
2-3 łyżeczki kakao
szczypta soli (do jajek)
Jajka, masło i mleko wymieszać (najlepiej w robocie kuchennym; dziecko ma dodatkową atrakcję wduszania przycisków, jednak zawsze trzeba ostrzec, że będzie głośno). Następnie dodajemy cukier – mieszamy. Wsypujemy mąkę z proszkiem do pieczenia i dodajemy kakao.
Takie ciasto wlewamy do wcześniej przygotowanej blaszki, na której dziecko wcześniej wyłożyło specjalne papiloty do muffinek. Do wlanego ciasta w formach, można wrzucić kawałki czekolady (mlecznej, z orzechami lub białej; są też gotowe posypki czekoladowe, które mogą do tego służyć) i delikatnie zatopić je łyżeczką. Dzięki nim gotowe muffinki mają piegi w środku, czasem wychodzą one na wierzch. 🙂
W piekarniku z termoobiegiem piec przez 15 minut w temperaturze 210 stopni.
Dla mnie najważniejszy jest sposób podania. Dzięki niemu danie nabiera lepszego smaku. I tym właśnie próbuję zarazić moje dziecko. Karolek ma dwa latka i bardzo często pomaga mi w kuchni. Sam potrafi obierać marchewkę obieraczką, chętnie zdejmuje warstwy cebuli i wie jakie produkty wyjąć, gdy robimy naleśniki. Ostatnio bardzo polubił również muffinki. Zwłaszcza te, które są kolorowo udekorowane. 17. 09. (data na zdjęciach) to dzień urodzinek Karola. Wtedy powstały wyjątkowe muffinki. Inspirując się ulubionymi bajkami mojego synka: „Franklinem” i „Noddym”, stworzyliśmy MUFFINKOWE OPOWIEŚCI (‘muffinkowe’- bo wiadomo, a ‘opowieści’ bo każda babeczka przedstawiała jakąś opowieść. I tak powstał GOBLIN – Karol mówi, że to GOBO („Noddy”) –ma czapeczkę krasnala i zielone źrenice). Jamnik – to miał być SABCIO (piesek Franklina, Franklina przytulanka co prawda nie jest jamnikiem, ale ten nasz jest i to też SABCIO, a wszystko przez magiczne zaklęcie pewnej wróżki ). Jest też kotka (RÓŻOWA KOTKA „Noddy” – ta nasza ma czerwone źrenice i niczego różowego na sobie…ale wiadomo znów ta magia). I powstały jeszcze inne stworzenia, które chciały się zaprzyjaźnić z Gobo, Sabciem i Różową Kotką.
Karolek oczywiście w dekorowaniu też uczestniczył. Czasem tylko oczy znikały, ale jakimś cudem pojawiały się nowe i wszyscy byli zadowoleni – opowiedziała nam Monika, mama Karolka
Dla naszych pomysłowych małych kucharzy i dla ich rodziców mamy zaproszenia na rodzinny obiad w restauracji Kuchnia Polki. Mamy nadzieje, że będzie tam równie smacznie i wesoło:) Dodatkowo dla każdego malucha przekażemy książeczkę ufundowaną przez wydawnictwo Zakamarki. Gratulujemy!