Niedawno rozpoczął się okres grzewczy, a wraz z nim… sezon na ospę. Co ważne, lekarze nie polecają organizowania „ospa party”, czyli celowego zarażania dzieci wirusem. Lepiej nie chorować w ogóle – ospa osłabia organizm dziecka, zwiększając jego podatność na infekcje. Dlatego lepiej je zaszczepić – szczepionkę przeciw ospie można podać już 9-miesięcznemu maluchowi. A jeśli dojdzie do choroby? Dobrze jest wiedzieć, jak sobie z nią radzić. Bo zasady się zmieniły.
Kąpiel? Oczywiście
Do niedawna pokutował mit, że dziecka chorującego na ospę nie wolno myć. Okazuje się, że krótki, letni prysznic 2 razy dziennie to bardzo dobre zabezpieczenie przed zakażeniami skóry, które są najczęstszymi powikłaniami towarzyszącymi ospie. Poza tym prysznic ma dodatkową zaletę – przynajmniej na jakiś czas łagodzi świąd skóry.
Żadnego przegrzewania
Przegrzewanie chorego malucha nie pomaga w chorobie, może nawet zaszkodzić – zarówno temperatura, jak i wilgoć (pot) sprzyjają rozmnażaniu się bakterii, co zwiększa ryzyko powikłań skórnych. Dziecko powinno nosić przewiewne ubranka z naturalnych tkanin i przebywać w wietrzonym pomieszczeniu o temperaturze około 22 stopni.
Wyrzuć białą papkę
Do lamusa przechodzi już słynna biała papka – niegdyś popularna w leczeniu ospy. Dziś lekarze odradzają jej używania – preparat ten zasycha na ciele, tworząc idealne warunki do rozmnażania się bakterii, które się pod nią znajdują. Skuteczniejsze są bezbarwne płyny antyseptyczne, niezawierające alkoholu, jak np. Octenisept, które przyspieszają gojenie i niszczą bakterie.
Żadnego drapania
Rozdrapane strupki to nie tylko ryzyko powikłań, ale i możliwość powstania blizny na całe lata. Jeśli świąd bardzo dziecku doskwiera, lekarz może przepisać np. środki przeciwhistaminowe. Rozdrapane krostki warto odkazić środkiem, który przyspiesza gojenie (np. Octenilin – żel na rany).
Powikłania
Ospa jest bardzo zakaźna (wirus przemieszcza się z podmuchem wiatru lub drogą kropelkową) i wiąże się z ryzykiem powikłań, zwłaszcza w okresie niemowlęcym i po 16 roku życia. Może zarażać przez łożysko – jest zatem zagrożeniem i dla płodu, i dla matki (dziecko może urodzić się z tzw. zespołem ospy wrodzonej). Powikłania ospy to m.in. ropne zapalenie skóry, zapalenie płuc, mięśnia sercowego, opon mózgowych, a nawet zapalenie mózgu, co stanowi bezpośrednie zagrożenie życia.
Jak rozpoznać chorobę?
Pierwsze objawy ospy przypominają przeziębienie. W kolejnej fazie pojawiają się czerwone plamki, które zamieniają się w krostki wypełnione płynem. Płyn z czasem mętnieje, a na krostkach pojawiają się strupki. Wysypka swędzi, szczypie, a czasem nawet boli. Odpadnięcie ostatniego strupka oznacza, że dziecko już nie zaraża, jednak organizm wymaga 2-3-tygodniowej regeneracji w warunkach domowych.
Więcej informacji o ospie na stronie www.ospabezblizn.pl