Jak ktoś mnie pyta jak się zmotywować, jak sprawić, żeby nam się chciało, to zawsze mam problem, żeby odpowiedzieć na to pytanie . Bo wiem, że każdy ma swoje. Co innego pcha mnie a co innego ciebie do przodu każdego dnia. Mamy swoje własne marzenia i swoje własne drogi ich spełniania.
Jak myślałam co mogłabym napisać o moich osobistych motywatorach to wyszło mi tego całkiem sporo. Wybrałam więc tylko kilka, tych najważniejszych w moim życiu.
Numer 1. Paweł, mój mąż, TriTata.
Każdy wie jakie to ważne, żeby ktoś, z kim decydujesz się spędzić całe swoje życie był osobą, z którą się nie nudzisz i kto cię rozumie. Ale nie wszyscy doświadczyli jakie to uczucie, kiedy możecie dzielić wspólne pasje! Paweł nie wie, co to znaczy nie pójść na trening ( bo mi się nie chce ), Paweł nie opuści basenu, bo nie chce mu się wstać o 5 rano. Jego pasjonuje każda aktywność fizyczna , więc mi jest przez to dużo łatwiej . Nie będę przecież siedziała jak on biega.
Numer 2. Moje dzieci.
Bycie mamą dwóch rosnących panien to cud. Obserwować codziennie jak zaczynają stawiać pierwsze kroki, biegać, pływać, jeździć na rowerze. Ale co innego stać z zachwytem i patrzeć a zupełnie co innego robić to razem. Nasze córki są absolutne „fizolki”. Więc naprawdę muszę się nieźle namęczyć żeby się z nimi ,, pościgać” ( a już na pewno nie da się tego robić na obcasach ). Mam zamiar być fitmamą do starości. I moim marzeniem jest, że kiedyś wystartujemy w triathlonie razem. I że one będą dumne… ze mnie.
Numer 3 . Ja sama.
Pamiętam te pierwsze dni, kiedy urodziła się Marysia. Miałam wtedy wrażenie, że teraz już zawsze życie będzie się kręciło wokół niej. Że już nic nie jest takie ważne, bo jest ona. A potem, za trzy tygodnie zdiagnozowano u mnie guza mózgu i musiałam wrócić na ziemię. Zrozumiałam wtedy, że jestem… ważna. Dla Marysi, Pawła, rodziny, przyjaciół. Ale też Dla samej siebie. Zaczęłam myśleć, że warto ,że trzeba o siebie walczyć . I warto nie tylko przeżyć to życie ale …żyć. Świadomie, zdrowo, sportowo…
Z przekonaniem, że każdy dzień jest ważny, że każdy jest inny, że każdy dzień jest że warty tego żeby go fajnie przeżyć . Dla samej siebie!!!
Więc to nie jest do końca prawda ,że każdy ma inne motywacje. Mamy na pewno jedną wspólną. Same siebie.
Natalia Wodyńska-Stosik TriMama