Wszyscy dziś korzystamy z telefonów, tabletów, telewizji.. Dlaczego dzieciom miałoby to zaszkodzić?
Jednak współczesne badania i współczesna wiedza na temat rozwoju dzieci nie pozostawia złudzeń. ELEKTRONIKA i WYSOKIE TECHNOLOGIE NIE DLA MALUCHA.
Co więc mówi nauka? Otóż wiemy już z cała pewnością, że:
- Mózg rozwija się najintensywniej w pierwszych latach życia, do 4-5 roku. To ten czas zdeterminuje potencjał intelektualny w późniejszym życiu. To w tym czasie tworzy się najwięcej połączeń neuronalnych. Nigdy więcej, nigdy później ten proces nie będzie aż tak dynamiczny i tak spektakularny. Nazywamy to neuroplastycznością mózgu. Jest zatem niewiele czasu (4-5 lat) na zbudowanie wartościowej bazy na przyszłość.
- Do budowy wartościowej sieci między neuronami dziecku potrzebne są polisensoryczne doświadczenia. To, co maluch zobaczy na ekranie monitora jest jedynie fragmentem rzeczywistości, która z łatwością może zostać zniekształcona lub pominięta.
Kiedy na przykład dziecko dostanie do ręki jabłko, w jednym czasie zostaną pobudzone ośrodki dotykowe, smakowe, węchowe, proprioceptywne, słuchowe, językowe. Tak tworzą się wartościowe i pełne pojęcia w umyśle dziecka. Jeśli natomiast, bez takich doświadczeń to samo jabłko obejrzy na monitorze, w umyśle dziecka nie uruchomią się, a inaczej nie aktywują się pozostałe informacje związane z jabłkiem, bo zwyczajnie one jeszcze nie istnieją. W obrazach nie ma pełnej informacji.
- Emisja niebieskiego światła, którą dziecko „pobiera” z urządzeń elektronicznych niszczy w jego organizmie melatoninę. Ta substancja odpowiada za regenerację organizmu, spokojny sen, zasypianie i wchodzenie w niezbędny stan relaksu po aktywnościach.
- Systematyczne (codzienne) oglądanie bajeczek doprowadza do uzależnienia, w bardzo szybkim tempie. Jak? W organizmie wytwarzana jest dopamina – substancja nazywana hormonem szczęścia, poprawia samopoczucie. Jest ona jednak bardzo nietrwała, poziom jej szybko spada, potrzebna jest kolejna dawka, aby poczuć się znów dobrze. Jeśli zostanie utworzone powiązanie: bajka = zadowolenie, dziecko będzie prosić o coraz więcej i więcej, a poszukiwanie innych źródeł dopaminy (kontakt wzrokowy z bliską osobą, śmiech, zabawa, ruch) będą powoli blokowane.
- Skupianie uwagi na obrazach (bajkach) podczas wykonywania innych czynności (jedzenie, ubieranie, załatwianie potrzeb fizjologicznych na nocniku, podróż) uniemożliwia lub w znaczący sposób utrudnia świadome rejestrowanie i uczenie się sygnałów z ciała – uczucia głodu i sytości, skurczu i rozkurczu mięśni, uczucia parcia, ale też hamuje wiele umiejętności: samoobsługowych, radzenia sobie w chwilach zmęczenia lub samodzielnego organizowania aktywności.
- Badania pokazują też, że podczas korzystania z urządzeń elektronicznych duża część kory mózgowej nie jest „dopuszczona” do pracy, aktywności. Chodzi o płaty czołowe, w których odnajdujemy ośrodki związane z pamięcią, logicznym myśleniem, decyzyjnością, językiem, planowaniem swoich działań. Dla osób dorosłych oznacza to jedynie czasową bierność tych ośrodków, jednak dla małego dziecka brak możliwości rozwijania się ich. Konsekwencje są potężne.
To jedynie kilka faktów naukowych, mówiących o bardzo niekorzystnym wpływie korzystania z urządzeń elektronicznych i wysokich technologii. Jest ich znacznie więcej.
Jakich więc zasad powinniśmy się bezwzględnie trzymać?
Udostępnijmy elektronikę dziecku dopiero wtedy, kiedy sprawnie posługuje się językiem: rozumie polecenia, używa wielu słów, buduje zdania, jest zdolne do dialogu – odpowiada na pytania, zadaje je samodzielnie. Nie jest to zatem kryterium wiekowe, ale kompetencyjne.
Starajmy się, aby nie były to doświadczenia codzienne i nie dłuższe niż 15 minutowe na jeden raz z uwagi na szybki efekt uzależniający.
Unikajmy pory wieczornej, ochronimy w ten sposób konieczną do regeneracji melatoninę.
Towarzyszmy maluchowi podczas oglądania, aby móc komentować i rozmawiać na temat widzianych treści. W ten sposób zyskujemy pewność, że maluch prawidłowo analizuje i odbiera to, co widzi. Do samodzielnego korzystania z elektroniki jeszcze daleka droga, a gotowość taką dziecko uzyskuje dopiero wtedy, kiedy jest w stanie rozumieć zarówno korzyści, jak i zagrożenia.
Korzystajmy świadomie 😊
Izabela Spychał
Pedagog, logopeda, terapeuta SI i Metody Neurobiologicznej
Specjalistka Świadomej Mamy