Przyszłe mamy najczęściej skarżą się na bóle pleców w dolnej części, czyli odcinka lędźwiowego, lędźwiowo-krzyżowego. Częste są też bóle między łopatkami. Z czego to wynika?
Z punktu widzenia Terapii Manualnej Holistycznej mamy w ciele tkanki miękkie, które mogą znajdować się w różnych fazach (za Andrzejem Rakowskim): ukrytych zaburzeń narządu ruchu, stanów subklinicznych i stanów klinicznych.
Faza ukrytych zaburzeń narządu ruchu charakteryzuje się w skrócie tym, że nie powoduje (jeszcze) zmiany w tkankach. Zaburzona biomechanika i/lub psychogenność wpływają co prawda na napięcie mięśniowe, zmieniając tym samym np. ruchomość stawową, jednak nie w stopniu wpływającym na powstanie dolegliwości. Co więcej, taka sytuacja może być dla ciała swoistą „obroną” przed nadmierną utratą energii na utrzymywanie homeostazy, równowagi. Ciało w takim stanie może pozostać przez długi czas, do momentu, kiedy przedłużający się stres, czy zmiany fizyczne, nie zadziałają na nas i zmienią napięcie mięśniowe. Wtedy przechodzimy do fazy drugiej.
Faza stanów subklinicznych dotyczy większości zdrowych ludzi i polega na tym, że na co dzień człowiek nie czuje stałych dolegliwości, jednak organizm wydatkuje już jakąś część energii na podtrzymanie zdrowia. Mogą pojawiać się niewielkie chwile bólu, ale również obniżony nastrój, zmęczenie, czy większa podatność na infekcje. To stan, kiedy kobieta ciężarna może czuć zbyt napięte mięśnie pleców, ale odpoczynek, masaż lub inna forma rozładowania napięcia skutecznie niweluje dolegliwość na jakiś czas.
Faza stanów klinicznych pojawia się wtedy, gdy przekroczona zostaje suma wszystkich negatywnych bodźców chorobowych: zewnętrznych. Często zdarza się, że osoby, które na co dzień nie pracują fizycznie nagle podejmują duże obciążenia, na które nie są przygotowane, co również może wywołać stan kliniczny. W przypadku kobiet w ciąży takim dużym obciążeniem może stać się rosnący w brzuchu maluszek.
Być może jesteś teraz na takim etapie, że zaczynają się dolegliwości, z którymi nie jesteś w stanie sama sobie poradzić lub dotychczasowe metody przestały działać. Dobrym pomysłem jest wtedy zmiana podejścia do metod niwelowania bólu. Jeśli do tej pory pomagał Ci ruch, może się okazać, że potrzebujesz zmiany rodzaju ruchu, na przykład zamiany chodzenia z kijkami na pływanie. A może jednak odpoczynek? Nie ma tu jednej recepty. Wgląd w siebie, a czasem po prostu zauważenie nadmiernego napięcia mięśni, pomoże w zrozumieniu, czego Twoje ciało potrzebuje na daną chwilę.
Czasem dolegliwości są na tyle silne, że potrzeba pomocy z zewnątrz, a każda z nas potrzebuje indywidualnego podejścia do swojego ciała. W przypadku nawracających, długo utrzymujących się lub dokuczliwych dolegliwości, warto odwiedzić fizjoterapeutę, który przeprowadzi wywiad, zbada Cię i wykona terapię oraz poleci ćwiczenia, odpowiednie na dany czas.
Warto pamiętać, że terapeuta nie tylko leczy, ale wdraża również profilaktykę. A zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć.
Fizjoterapeutka – Izabela Barcik
Bibliografia: „Terapia Manualna Holistyczna” A. Rakowski
