Opieka and noworodkiem po wyjściu ze szpitala – czy mam się czego bać?
Narodziny dziecka to piękny czas, często jest to moment bardzo długo wyczekiwany przez rodziców. Czas, któremu towarzyszą różne emocje: radość, szczęście, niepewność, a nawet strach. Strach przed tym, co nieznane. Jak to będzie, czy na pewno sobie ze wszystkim poradzimy, skąd będziemy wiedzieć dlaczego nasze dziecko płacze, czy się najada, czy ma kolki, czy nie jest mu/ jej za gorąco lub za zimno, kiedy odpadnie pępek, czy dobrze go pielęgnuję, itd… Zaczyna pojawiać się szereg pytań, na które rodzice często szukają odpowiedzi w internecie, który nie zawsze udzieli prawdziwych informacji.
Pierwszym źródłem informacji powinien być lekarz lub położna. Z ich pomocy można skorzystać już po porodzie, kiedy mama wraz ze swoim dzieckiem spędzają minimum 48 godzin w szpitalu przed wypisaniem do domu. Położne chętnie pokażą jak prawidłowo przystawić dziecko do piersi, jak przebrać, jak czyścić pępek, jak kąpać i jak pielęgnować skórę dziecka. Wraz z wypisem ze szpitala mama otrzymuję kartę informacyjną wraz z zaleceniami, co do dalszych kontroli maluszka.
Okres połogowy to bardzo trudny czas dla mamy. Karmienie piersią, nieprzespane noce, „burza” hormonalna – często prowadzą do depresji poporodowej. Ogromną rolę odgrywa wtedy wsparcie ze strony taty. Tata raczej piersią karmić nie będzie. Może jednak mamie podać dziecko do karmienia, zadbać o wygodną pozycję mamy, żeby miała pod ręką wodę. Może też maluszka przewinąć, iść z nim na spacer, przygotować smaczny, zdrowy posiłek, czy posprzątać w domu.
Po wyjściu ze szpitala warto odłożyć na jakiś czas wizyty odwiedzających. Po pierwsze dlatego, że jest to nowa sytuacja i trzeba się z nią oswoić. Rodzice chcą nacieszyć się sobą i dzieckiem, a zmęczona mama na pewno nie ma ochoty przyjmować gości. Poza tym chrońmy nasze dzieci przed infekcjami, których źródłem mogą być odwiedzający, zwłaszcza w obecnych, tak trudnych czasach pandemii.
Karmienie
W ciągu pierwszych 2 miesięcy położna środowiskowa opiekuje się zarówno mamą, jak i dzieckiem. Pierwsza wizyta patronażowa powinna się odbyć w ciągu pierwszych dni po wypisie ze szpitala. Położna ocenia stan dziecka – czy prawidłowo przystawia się do piersi i czy prawidłowo przybiera na masie ciała, czy nie narosła żółtaczka. Ocenia również stan matki, czy laktacja rozwija się prawidłowo. Warto taką wizytę wykorzystać, aby zadać nurtujące nas pytania.
Najczęściej zadawane pytanie związane jest z karmieniem piersią. Zdarza się, że maluszek początkowo z samej piersi się nie najada. Będzie to skutkować brakiem przyrostu masy ciała, niepokojem dziecka, odrywaniem się od piersi po przystawieniu, czasem nadmiernym zażółceniem powłok skórnych i apatią. Pomimo, że mleko matki to najlepsze, co możemy dziecku oferować, nie zapominajmy, że dziecko musi jeść. W związku z tym dobrze jest zaopatrzyć się już wcześniej w jedno opakowanie mleka modyfikowanego, najlepiej hypoalergicznego i po przystawieniu do piersi dokarmić trochę mieszanką mleczną stymulując w tym czasie pierś laktatorem. Po pewnym czasie ilość tworzącego się mleka będzie dostosowana do potrzeb dziecka.
Kolejnym problemem, z którym może borykać się mama krótko po porodzie jest nawał, czy zastój pokarmu. Piersi stają się twarde, bolesne, można wyczuć w nich guzki, zgrubienia. Jeżeli dodatkowo piersi będą zaczerwienione i gorące, a mama będzie miała podwyższoną temperaturę ciała, to znaczy, że najprawdopodobniej doszło już do zapalenia piersi. Co wtedy robić? Najważniejsze, aby nie przestawać karmić piersią. Jeżeli dziecko nie opróżni piersi do końca należy użyć laktatora i odciągnąć pokarm z obu piersi do pierwszej ulgi. Można robić sobie zimne okłady po karmieniu. Jeżeli dziecko ma trudności z uchwyceniem piersi, bo jest ona zbyt twarda, zbyt pełna, przed przystawieniem dziecka należy pierś trochę opróżnić, wziąć ciepłą kąpiel czy gorący prysznic. Przy zapaleniu piersi zdarza się, że trzeba wdrożyć antybiotykoterapię. Nie jest to jednak powód do zaprzestania karmienia piersią. Z czasem wszystko się ustabilizuje i zarówno mama, jak i dziecko będą zadowoleni.
Często zgłaszanym przez matki problemem są poranione, bolące brodawki. Należy wówczas skontrolować czy dziecko rzeczywiście prawidłowo przystawia się do piersi, czy obejmuje ustami całą otoczkę, czy nosek i bródka dotykają piersi podczas karmienia. Czasem niewielka korekta pozycji dziecka skutkuje zażegnaniem problemu.
Co jeśli dziecko ulewa? Ulewanie jest bardzo częste u dzieci. Występuje tym częściej, im młodsze jest dziecko. Przyczyn ulewania może być wiele, jednak najczęstszą z nich jest niedojrzałość mięśniówki dolnego zwieracza przełyku, którego zadaniem jest zapobieganie cofaniu się treści pokarmowej z żołądka do przełyku. Jest to refluks fizjologiczny, który z czasem zanika. Zdarza się, że przyczyną ulewania jest zbyt łapczywe jedzenie i połykanie powietrza razem z wypijanym mlekiem lub przyjmowanie zbyt dużej ilości pokarmu, zwłaszcza jeśli dziecko karmione jest mieszanką mleczną. Wówczas dobrze jest przystawić dziecko kiedy jest spokojne, kiedy dopiero zaczyna wybudzać się do karmienia, a w przypadku karmienia mlekiem modyfikowanym, zmniejszyć porcję.
Około 3.-6. tygodnia życia, jak i 3.-6. miesiąca życia może wystąpić tzw. kryzys laktacyjny. Mama zauważa, że piersi są miękkie, dziecko się nie najada, domaga się piersi, jest niespokojne. Wiąże się to ze skokiem rozwojowym dziecka, kiedy potrzeby żywieniowe nagle wzrastają. Ponieważ bardzo często mama ma wrażenie, że laktacja się kończy, zdarza się, że dziecko zaczyna być dokarmiane coraz większą ilością mleka modyfikowanego i faktycznie laktacja wygasa. Jest to błąd. Należy przetrwać ten okres i często przystawiać maluszka. Po 2-5 dniach ilość produkowanego mleka na tyle wzrośnie, że mama i dziecko będą zadowoleni.
Przeczytaj także: Gotowa do porodu? Pakujemy torbę na porodówkę!
Problemy skórne
Skóra noworodka i niemowlęcia zazwyczaj jest różowa i gładka, ale nie zawsze. Pierwsze zmiany skórne mogą się pojawić szybko po porodzie. Na skórze dziecka pojawiają się czerwone plamki zwane rumieniem, często usiane krostkami. Zmiana ma charakter łagodny, szybko i samoistnie ustępuje. Ważne, aby dziecka nie przegrzewać i zakładać ubranka bawełniane, wyprane w płynie przeznaczonym dla dzieci. Ubranek nie płuczemy w płynach do płukania tkanin.
W późniejszym okresie (około 3.-5. tygodnia życia) może pojawić się trądzik niemowlęcy. Są to zmiany o charakterze krostkowo-grudkowym. Zajmują głównie twarz, ale mogą również lokalizować się na szyi, karku, klatce piersiowej i owłosionej skórze głowy. Zmiany te powstają pod wpływem hormonów matki i dziecka, czasem związane są nadmierną aktywnością gruczołów łojotokowych. Takie zmiany należy przemywać delikatnie przegotowaną wodą. Jeśli są bardzo nasilone, potrzebne jest leczenie dermatologiczne.
Do 3. miesiąca życia może pojawić się również łojotokowe zapalenie skóry często mylone z atopowym zapaleniem skóry. Są to zmiany, które mają postać postać czerwonych plam pokrytych żółtawymi łuskami lub wyprysku z wysiękiem. Pojawiają się głównie na skórze głowy, policzkach w okolicy brwi, górnej części tułowia. Zmiany mają charakter zapalny, dlatego szczególnie ważne jest dbanie o higienę. Zaleca się mycie wodą z mydłem i/ lub emolientami, dokładne osuszanie. Jeśli stan skóry się pogarsza, konieczne jest zasięgnięcie porady lekarskiej.
Atopowe zapalenie skóry jest to stan, który najczęściej pojawia się po 3. miesiącu życia, ale może pojawić się już wcześniej. Jest to reakcja skóry na alergen, najczęściej pokarmowy. Jeśli dziecko karmione jest wyłącznie piersią, najprawdopodobniej przyczyną zmian skórnych będzie spożywanie przez mamę zbyt dużej ilości nabiału pochodzenia zwierzęcego, ale nie tylko. Jeśli wywiad rodzinny obciążony jest chorobami alergicznymi, mama powinna szczególnie uważać na produkty, które włącza do swojej diety takie jak: czekolada, miód, orzechy, seler, cytrusy, jajka i wiele innych. Zmiany atopowe, to zmiany rumieniowe, umiejscowione są głównie na policzkach i w zgięciach stawów. Mogą się one pojawiać również w innych częściach ciała, na tułowiu, kończynach. Zmiany są swędzące, dlatego też dzieci często są niespokojne, nie mogą spać. Takie zmiany należy koniecznie natłuszczać, ale przede wszystkim należy zidentyfikować czynnik powodujący pojawienie się wyprysku.
Poza zmianami skórnymi w AZS mogą wystąpić inne, dodatkowe objawy jak: kolki, ulewanie, śluz czy krew w stolcu, brak przyrostu masy ciała. Jest to oczywiście wskazanie do konsultacji z lekarzem, najlepiej pediatrą.
Kolki
Wielokrotnie rodzice zwracają się o pomoc do lekarza z powodu krzyku, nieukojonego płaczu dziecka. Dziecko się pręży, podkurcza nóżki. Nie udaje się dziecka uspokoić ani przystawieniem do piersi, ani noszeniem – to tylko ulga na krótką chwilę. Takie objawy są typowe dla kolek.
Problem ten pojawia się zwykle około 6. tygodnia życia dziecka, ale może pojawić się wcześniej. Przyczyną jest powietrze rozpychające jelito. Skąd ono tam się wzięło i jaka jest przyczyna kolek?
Najprawdopodobniej przyczyną jest niedojrzałość układu pokarmowego, a powodem może być łykanie powietrza np. podczas karmienia piersią. Kiedy dziecko łapczywie chwyta pierś lub kiedy mama ma bardzo dużo pokarmu, tyle że podczas ssania tryska dziecku na tylną ścianę gardła, powodując krztuszenie się.
Co robić? Wówczas dobrze jest przed przystawieniem dziecka do piersi, odciągnąć tyle , aby wypływał powoli. Jeżeli karmimy dziecko przez smoczek musimy zwrócić uwagę, aby w smoczku nie było powietrza. Na rynku dostępnych jest wiele butelek tzw. „antykolkowych”, które zapobiegają przedostawaniu się powietrza do smoczka.
Poza tym przyczyną kolek u dzieci karmionych piersią mogą być błędy dietetyczne karmiącej mamy. Mówi się o tym, że nie ma diety matki karmiącej. Wiadomo też jednak, że spożywanie produktów wzdymających jak rośliny kapustne, strączkowe, brokuły, kalafior, czosnek, cebula, ostre przyprawy, produkty smażone czy zbyt duża ilość nabiału w diecie mogą powodować wzdęcia brzuszka u maluszka. Unikajmy też kiszonek i produktów konserwowych. Dieta karmiącej mamy powinna być zbilansowana i zdrowa. Tutaj bardzo pomocny może być tata, który zadba o prawidłowe posiłki.
Pamiętajmy także o tym, że po jedzeniu dziecko powinno odbić. Jeśli tego nie zrobi, należy położyć je na lewym boku z główką nieco uniesioną (ok. 30 stopni). Jeśli kolki już wystąpią, dobrze jest wymasować dziecku brzuszek oliwką i poprzyginać zgięte nóżki do brzuszka (ćwiczenia typu „rowerek”). Czasem też pomaga ponoszenie dziecka przewieszonego przez ramię.
Macierzyństwo i tacierzyństwo bywa trudne, ale są to najwspanialsze chwile, do których często będziemy wracać. Mam nadzieję, że tych kilka wskazówek pomoże Państwu ustrzec się przed niepotrzebnym stresem i rozkoszować się tym cudownym czasem.
Serdecznie Państwa pozdrawiam,
dr n. med. Agata Jankowska, specjalista pediatra i neonatolog
Klinika Patologii Noworodka
Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr 2 PUM w Szczecinie