Rozmowa z Gabrielą Wólczyńską, doradcą laktacyjnym, położną/koordynator Poradni Laktacyjnej w projekcie „Zdrowie – Mama i Ja” funkcjonującego przy SPMZOZ w Słupsku. Projekt finansowany jest przez Miasto Słupsk.
– Posiada pani „Certyfikat doradcy laktacyjnego”. Co to takiego?
– Certyfikowany doradca laktacyjny może prowadzić szkolenia na koordynatorów laktacyjnych. Aby mieć takie uprawnienia prawie rok uczyłam się w Warszawie z praktykami włącznie. Praktyki miałam w szpitalu przy ulicy Karowej oraz wizyty domowe. Certyfikat jest ważny siedem lat, a co roku mam recertyfikację i poznaję nowości, bo w branży medycznej wszystko zmienia się bardzo szybko i trzeba być na bieżąco z nowościami. Z tego powodu próbuję w szpitalu wprowadzić rewolucję związaną z dietą matek karmiących. Czegoś takiego nie ma, bo matka ma jeść zdrowo, czyli wszystko, a w środowisku medycznym nadal pokutuję przeświadczenie, że kobieta karmiąca nie może tego i tego, bo to wzdymające, a tamto inne. Rozmawiałam ostatnio z pacjentką, której położna środowiskowa taką dietę zaleciła,
że dziewczyna była blada jak ściana i prawie osunęła się na podłogę, gdy do mnie przyszła.
Ja tej kobiecie przedstawiłam zbilansowaną dietę, w której była brukselka, kalafior, bób, szpinak, a nawet łakocie, czyli cukierki i lody. U nas to coś dziwnego, ale w krajach zachodniej Europy kobiety po porodach otrzymują kebaby i kurczaki. Oni stosują już to od dawna, a do nas ta wiedza dopiero przychodzi.
– Z tego, co pani mówi widać, że nie zajmuje się pani tylko poradami dotyczącymi karmienia piersią, ale wieloma tematami dodatkowymi.
– Tematyka mojej pracy jest bardzo szeroka. Na przykład, zajmuję się ważeniem dzieci,
bo położne środowiskowe nie zawsze przychodzą z wagami na wizyty do matki i dziecka po porodzie. Tymczasem, nie można powiedzieć, czy dziecko prawidłowo się rozwija, jeśli nie wiemy ile ono waży. Według norm przyrost dobowy dziecka musi być od 25 do 32 gramów
i jeśli malucha zważę, to łatwo mogę przeliczyć czy mieści się w normie. Czasami zdarza się, że matki do mnie przychodzą i mówią o tym, że dzieci dosłownie wiszą na piersiach i non stop płaczą to muszę sprawdzić wagę, aby stwierdzić, czy dziecko dojada czy nie. Jeżeli dziecko ma zbyt dużą wagę to można stwierdzić, że jest przekarmione i ma problemy z kolkami. Dlatego wizyty matek u mnie trwają godzinę, bo w tym czasie muszę zbadać matkę, zważyć dziecko, zobaczyć akt karmienia, aby stwierdzić, czy dziecko je efektywnie, czy ma prawidłowe napięcie mięśniowe i czy nie przysypia w czasie karmienia. Czasami trzeba matkę nauczyć stymulować dziecko do jedzenia, aby nie dochodziło do sytuacji, że dziecko jest karmione całą dobę, bo wtedy matka popada w depresję, że nie ma na nic czasu. Miałam już kilka takich pacjentek, które przychodziły z płaczem i były tak rozbite emocjonalnie, że wizytę kończyły
u psychologa, który ma gabinet kilka pięter wyżej. Mamy też do dyspozycji dietetyka, który jest potrzebny, aby stwierdzić, czy dziecko ma alergię pokarmową. Jeśli taką alergię ma, dopiero wtedy mogę zalecić dietę eliminacyjną, czyli zabronić matce jedzenia niektórych produktów.
– Karmienie piersią jest przewodnim tematem pani pracy, a mogłoby się wydawać,
że karmienie piersią jest to coś tak naturalnego u człowieka, że nie potrzebni są żadni doradcy. Matki robią to od tysięcy lat i jakoś wcześniej się to im udawało bez problemów. Po co zatem doradca laktacyjny?
– Też sobie czasem zadaje to pytanie i co się okazuje? Jako społeczeństwo jesteśmy tak ucywilizowani, że tracimy kontakt z własną naturą. Kiedyś kobiety myślały w prostszy sposób, a teraz dziewczyny stwarzają sobie więcej problemów i bardziej są wyedukowane. Największy problem tkwi w psychice kobiet. W reklamach i w mediach możemy zobaczyć matki jako wymalowane i uśmiechnięte z zadowolonymi uśmiechniętymi dziećmi. W tych przekazach nie ma nieprzespanych nocy przez matki, zarzyganych dzieci i ciągłego zajmowania się maluchem. Dlatego niektóre kobiety mają takie wyobrażenie o macierzyństwie jak z reklamy. Raptem zderzenie z rzeczywistością powoduje u nich załamanie. Tymczasem jeśli kobieta jest zestresowana to nie będzie miała pokarmu w piersiach.
Atutem poradni jest możliwość wykonania USG piersi kobiecie w ciąży i mamie karmiącej piersią. Takie badanie pomaga w szybszej diagnozie np. zapalenia piersi, ropnia, a także raka piersi.
– Jak można dostać się do pani na wizytę? Czy kobiety muszą się wcześniej zapisywać?
– Tak, bo pacjentki są umawiane co godzinę. Przychodnia czynna jest o godziny 9 do 13, ale ja pracuję zazwyczaj dłużej. Zdarza mi się siedzieć tutaj od godziny 8 do 15. Udostępniłam swój prywatny numer komórkowy i proszę pacjentki, aby się ze mną umawiały. Na wizytę trzeba czekać maksymalnie dwa dni, ale jeśli pacjentka zgłasza się z jakimś dużym problemem,
na przykład, zapaleniem piersi to jestem w stanie przyjąć ją natychmiast. Mogę jeździć także na wizyty domowe, ale rezerwuję je dla pacjentek, które naprawdę nie mogą do mnie przyjechać, bo gorączkują, albo dzieje się coś z dzieckiem. Pacjentki dzwonią do mnie o każdej porze dnia i nocy. Istotne jest to, że usługi naszej poradni są całkowicie bezpłatne! Poradnia finansowana jest przez Miasto Słupsk, a działa w ramach projektu „Zdrowie – Mama i Ja”
– Na wyposażeniu poradni znajduje się miernik bilirubiny. Co to takiego?
– Miernik bilirubiny, inaczej bilirubinometr, to urządzenie do mierzenia bilirubiny metodą bezinwazyjną, czyli bez nakłuwania dziecka. Stosuje się je gdy dziecko ma żółtaczkę. Gdy młoda mama wraca do domu z dzieckiem z żółtaczką fizjologiczną i dziecko nie dojada może powstać żółtaczka już niefizjologiczna. Aby stwierdzić jaki dziecko ma poziom bilirubiny wystarczy zbliżyć urządzenie do głowy malucha.
– Kobiety będąc jeszcze w ciąży często decydują się na zakup różnego rodzaju akcesoriów do karmienia piersią, jak laktatory, smoczki, butelki, silikonowe nakładki. Czy naprawdę młoda mama potrzebuje tego wszystkiego?
– W poradni panie mogą uzyskać informacje na temat sprzętu laktacyjnego. Mogą wcześniej zapoznać się z jego działaniem, a potem od nas wypożyczyć. W ten sposób panie unikną niepotrzebnego wydatku, a sprzęt zostanie dobrany odpowiednio do napotkanego problemu.
Poradnia Laktacyjna SPMZOZ w Słupsku mieści się w Przychodni Rejonowej przy ul. Boh. Westerplatte 1. Z Gabrielą Wólczyńską można skontaktować się pod nr tel. 59 844 76 06 lub 609 344 233.
