Ten czas zbliża się coraz większymi krokami. Już za chwileczkę, już za momencik pojawi się między Wami ktoś jeszcze. Na pewno wszystko będzie dobrze! Tylko czy… macie już wszystko, czego potrzebujecie na powitanie nowego członka rodziny?
Niezależnie jakie macie spojrzenie na wychowanie dziecka, istnieje kilka złotych zasad, które pomogą Wam optymalnie skonstruować wyprawkę na narodziny dziecka. Optymalnie, czyli tak, by wszystkie zakupione produkty okazały się faktycznie przydatne, pomocne w codziennej opiece nad dzieckiem i… przyjazne dla domowego budżetu.
Zasada nr 1: nie zostawiajcie wszystkiego na ostatnią chwilę.
Pomyślcie o tym, jakie są Wasze domowe warunki i czego faktycznie będziecie potrzebować. Macie parę miesięcy na to, by dokonać właściwych wyborów. Zróbcie listę. Jakie są Wasze priorytety?
Zasada nr 2: nie musicie kupować wszystkiego naraz.
Jasne, narodziny wiążą się z wydatkami, ale można je rozłożyć w czasie. Pomoże Wam to nie tylko zadbać o comiesięczny budżet, ale i lepiej przemyśleć pewne wybory. Jeśli będziecie mieć już za sobą zakup wózka czy łóżeczka, łatwiej będzie skupić się na ułatwiających codzienną opiekę akcesoriach, np. wielofunkcyjnym podgrzewaczu BabyMenu, elektronicznej niani czy usypiającej dziecko pozytywce BabyNap, która odtwarza rytm bicia serca mamy. Wiedziałaś, że istnieją takie rzeczy? 😉
Zasada nr 3: myślcie o swoich potrzebach.
Rodzicielstwo wiąże się ze sporą dawką nowej wiedzy do przyswojenia. Może coś poradzą najbliżsi, może koleżanki, może fachowa literatura i Google. Ale każda ciąża jest inna, każdy nieco inaczej patrzy na proces wychowywania dziecka. To, że coś sprawdziło się akurat u Twojej koleżanki, nie znaczy, że będzie to idealne rozwiązanie także dla Was.
Każde dziecko potrzebuje miejsca do spania. Ale jakie rozwiązanie sprawdzi się najlepiej u Was? Ile macie przestrzeni w domu? Czy lubicie podróżować? Czy wybrać takie z kołyską, jak Lionelo Aurora, czy takie z dodatkową funkcją łóżeczka turystycznego, jak Lionelo Malin Evo? Pomyślcie, co przyda Wam się najbardziej. Jeśli zależy Wam na rozwiązaniach naprawdę długofalowych, pochylcie się nad Thomi Plus. To łóżeczko, które ewoluuje i dosłownie rośnie razem z dzieckiem. Maluszek może w nim wygodnie spać aż przez 4 lata.
Zasada nr 4: zacznijcie od większych zakupów, by później sukcesywnie dobierać mniejsze produkty.
Dzięki temu będziecie mieć już gotową „bazę”, bez której początkowe etapy rodzicielstwa mogą być problematyczne. Ale dacie sobie czas, by odkrywać przydatne rozwiązania, o których istnieniu prawdopodobnie nie mieliście jeszcze pojęcia. Każdy kolejny dzień z maluszkiem uczy czegoś nowego, stawia młodych rodziców przed nowymi wyzwaniami. Wtedy możecie się zastanowić i stwierdzić: o tak, jest jeszcze coś, co może okazać się przydatne. Przykład: torba do wózka. Może na co dzień wystarcza Ci torebka czy plecak, ale gdy zaczynasz odkrywać, jak przydatna przy dziecku może być kieszeń trzymająca ciepło albo poręczny przewijak, zaczynasz też doceniać pewne sprytne rozwiązania 😊. Takie jak w torbie (nie tylko do wózka) Lionelo Ida.
Skoro jesteśmy przy akcesoriach: wybierajcie naturalne materiały. Bawełnę, bambus, len, muślin… Muślinowy ręczniczek Mooslin Hooded Towel będzie delikatny dla wrażliwej skóry dziecka, a tkanina bambusowa w otulaczu Travel Swaddle Blanket pozwoli jej oddychać.
Zasada nr 5: rozmawiajcie o swoich potrzebach.
Część przyszłych mam wyobraża sobie siebie podczas przyszłych spacerów z wózkiem. To piękna myśl, prawda? I pięknie w tej myśli wygląda i mama, i wózek, i w ogóle wszystko. Ojcowie zaś lubią myśleć o użyteczności. O sprytnych rozwiązaniach. O tym, jak długo będziecie mogli korzystać z konkretnego wózka. Czy ma odpowiednio duże koła, które sprawdzą się też w terenie…
Choć w teorii na pewne sprawy patrzymy nieco inaczej, w gruncie rzeczy obojgu rodzicom chodzi o to samo: o dobro dziecka. A przy okazji o ułatwienie sobie opieki nad maluszkiem. Dlatego warto pomyśleć o rozwiązaniach stylowych i użytecznych jednocześnie. Jeśli mowa o wózkach, są to produkty typu 2 lub 3 w 1. Pamiętaj, że z gondoli korzysta się ok. pół roku. Po tym czasie dziecko przesiada się do spacerówki – by ta służyła jak najdłużej, powinna mieć też obszerne siedzisko. By była wygodna w użytkowaniu – oparcie powinno dać się ustawić w pozycji „na płasko”. Macie samochód? W takim razie nieodzowny będzie też pierwszy fotelik samochodowy, który można wpiąć w stelaż wózka.
Lionelo Layla to właśnie taki wózek – w komplecie z fotelikiem samochodowym Astrid i-Size z certyfikatem ADAC. Wybierając taki model, możecie mieć pewność, że wystarczy Wam na długo. Doświadczenia rodziców podpowiadają też, że oprócz wózka „głównego”, używanego na co dzień, przydatna okazuje się też osobna, mniejsza, lżejsza spacerówka typu Emma Plus. Po co? By np. mieć ją zawsze złożoną w bagażniku, gotową do zadań specjalnych jak np. szybkie zakupy.
Jaki laktator dla… taty? 😉
Laktator to doskonały przykład produktu, który z pozoru kojarzy się bardziej z kobiecą stroną macierzyństwa, ale świetnie służy obojgu rodzicom. O tym, jak laktator przydaje się mamom, nie musimy chyba pisać. Jednak jest to urządzenie, dzięki któremu udział w procesie karmienia może mieć także tata dziecka! Pokarm można przecież przechowywać w lodówce lub nawet zamrozić. Dzięki temu rodzice mogą wspierać się nawzajem, a ojciec może aktywnie budować więź z maluszkiem.
Oczywiście laktator należy przede wszystkim wybierać pod kątem potrzeb mamy. Wygodnym wyborem będzie produkt hands-free, czyli niewymagający używania rąk podczas odciągania pokarmu (np. Lionelo Fidi Free Simple). Może macie inne potrzeby, bo spodziewacie się bliźniąt? Lionelo Twee Go to laktator na obie piersi naraz. Dla taty najważniejsze będzie, by w zestawie z laktatorem były też woreczki do przechowywania pokarmu – jak np. przy Lionelo Fidi One.
Zacznijcie od rzeczy większych i najpotrzebniejszych. Ustalcie, co będzie potrzebne akurat Wam (pod kątem warunków w domu i Waszego stylu życia). Rozmawiajcie o wspólnych potrzebach. Kupujcie po kolei i odkrywajcie nowe rozwiązania, o których nie mieliście pojęcia przed pojawieniem się tematu dziecka. A przede wszystkim – zachowajcie spokój. Wszystko będzie dobrze!
