Jak sama nazwa sugeruje, nawał czyli nagły nadmiar w produkcji mleka, najczęściej pojawia się między 3 a 6 dobą po porodzie. To stan fizjologiczny, spowodowany „grą hormonalną. W prawidłowo przebiegającym nawale, nadprodukcja mleka nie powinna być odczuwalna, jeśli dziecko chętnie współpracuje z matką i opróżnia piersi. Większej uwagi wymaga sytuacja, gdy są one mocno wypełnione, napięte, czasami trudne do uchwycenia przez dziecko. Cóż wtedy robić? Odpowiednio często karmimy, Niezbędne jest zwrócenie uwagi na odpowiednio częste karmienia, nawet co 1,5 godziny, by nie dopuścić do przepełnienia piersi. Pomocne, a czasami wręcz konieczne, jest odciągnięcie kilku ml pokarmu, by zmiękczyć okolicę otoczki i spowodować wypływ mleka, co powinno zachęcić dziecko do ssania piersi. Przystawianie noworodka w różnych pozycjach pomoże w opróżnianiu poszczególnych kwadrantów piersi. Można stosować ciepłe kompresy (pieluszka zmoczona w ciepłej wodzie, strumień ciepłej wody, prysznic) przed karmieniem, a zimne okłady (pieluszka zmoczona w zimnej wodzie, kostki lodu zawinięte w pieluszkę, zimne liście białej kapusty) po karmieniu. Jeśli jest taka potrzeba, należy skorygować technikę karmienia. Nie jest wskazany forsowny masaż piersi, który może doprowadzić do stanów zapalnych. Należy korzystać z każdej chwili odpoczynku, nie ograniczać picia. Nawał może trwać 1-2 doby. Jeśli od początku będą wprowadzone właściwe działania, nie powinno dojść do obrzęku czy zastoju, a to już nie są fizjologiczne stany piersi w okresie laktacji.
Elżbieta Łodykowska – specjalista laktacyjny